Pomysł na tę potrawę zaczerpnęłam z książki Kirsten i Christophera Shockeyów „Fermentacja warzyw”.
Jest to genialny w swojej prostocie sposób na przemycenie kimchi do ciepłego dania obiadowego.
SKŁADNIKI:
ciasto na placki ziemniaczane,
kimchi,
olej do smażenia, np. ryżowy.
WYKONANIE:
Przygotować swoje ulubione ciasto na placki ziemniaczane. (Ja preferuję takie z ziemniaków tartych na grubej tarce, z jajkiem i niewielkim dodatkiem mąki gryczanej i ryżowej, ale przygotuj takie, jakie najbardziej lubisz.)
Do ciasta dodać kimchi. Ile? Około 1/5-1/4 objętości ciasta ziemniaczanego. Swojego kimchi nie rozdrabniam dodatkowo, więc zdarzają się w nim duże kawałki warzyw. Dodaję kimchi przygotowane mniej więcej według tego przepisu.
Tak przygotowane ciasto smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor.
WRAŻENIA:
Pierwsze wrażenia pojawiają się już podczas smażenia i są to mocne wrażenia zapachowe. Jeśli nie macie możliwości, by dobrze wentylować kuchnię lub nie dysponujecie dobrym wyciągiem kuchennym, to smażenie takich placków może być równie problematyczne jak smażenie ryby. ;) Jednak wspaniały kwaskowaty smak wynagradza te niedogodności. Te placki łączą dwa moje ulubione smaki czyli ziemniaków i kiszonek, więc na stałe weszły do mojego kuchennego repertuaru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz!