niedziela, 22 kwietnia 2018

Małosolna młoda cukinia - kiszona w całości

Z cukinią mam problem - do duszenia lubię taką jesienną, dużą, bardzo dojrzałą, ze stwardniałymi pestkami. Jest znakomita do leczo lub zapiekanek - charakterystyczny cukiniowy aromat jest w niej wyraźnie wykształcony. Jednak taka cukinia nie bardzo nadaje się do kiszenia - wychodzi papkowata z racji tego, że trzeba ją pokroić na mniejsze części, w dodatku obrać ze skóry. Do kiszenia najlepsza jest cukinia mała, wielkości większego ogórka. A mniejsza - oznacza słabszy aromat i smak. Jednak dodatek przypraw zdecydowanie poprawia  sytuację.

Młode, 20-centymetrowe cukinie znalazłam w supermarkecie. Wiem, że to wielkoskalowa produkcja z południa Europy, jednak nie mogłam się oprzeć. Postanowiłam nastawić cukinię małosolną - na szybkie, trzydniowe kiszenie.


SKŁADNIKI:
4 młode cukinie (20 cm po odcięciu końcówek),
2 ząbki czosnku,
4 liście laurowe,
10 kulek ziela angielskiego,
po 1 liściu dębu, porzeczki i wiśni (z zapasu mrożonych liści),
1 lekko czubata łyżka soli kamiennej,
1 łyżeczka cukru trzcinowego,
woda.

Cukinie zakisiłam w weku 1,5 litra - jego wysokość idealnie odpowiadała długości warzyw. Na zdjęciu w tylnym rzędzie - tak szybko została przeznaczona do konsumpcji, że nawet nie zdążyłam zrobić lepszej, osobnej fotki.

WYKONANIE:
Cukinie  umyć, odciąć końcówki (ewentualnie dociąć na wysokość słoja). Umieścić pionowo jak ogórki. Nie ciąć wzdłuż - chodzi o to, by tak delikatne warzywo pozostawić w całości. Na zdjęciu obok widać, że ledwo weszły, mimo że słój jest tylko odrobinę zwężony na górze. Na szczęście z wyjmowaniem nie ma już problemów - cukinia nieco mięknie. Umieścić liście, zalać warzywa roztworem soli i cukru (cukier przyspieszy fermentację, ale można go pominąć). Słój umieścić w ciepłym miejscu na 3 dni - obecnie w kuchni mamy już 20-22°C. Jeśli temp. będzie niższa, to czas fermentacji się wydłuży. Po trzech dniach widać było intensywne bąbelkowanie, a część zalewy wyciekła pod wpływem ciśnienia.

WRAŻENIA:
Po trzech dniach cukinia jest doskonała: jędrna, niezbyt kwaśna, o delikatnym aromacie cukinii i przypraw. Bardzo przypomina ogórki małosolne, tak konsystencją, jak i stopniem przefermentowania. Jeśli ktoś woli kwaśniejszą, to można potrzymać dłużej, choć warto pamiętać, że delikatny miąższ cukinii dość szybko mięknie, nawet jeśli warzywo jest w całości i w skórce. Przy kolejnym eksperymencie potrzymam cukinie 5 dni. Ciekawie byłoby też ukisić naprawdę małe okazy „mini”. Na przyszłość planuję także dodawać koper - bardzo by tu pasował (przed sezonem baldachy można zastąpić suchymi nasionami kopru - do kupienia w sklepach zielarskich i z przyprawami na wagę).

3 komentarze:

  1. To muszę pobuszować na Wolumenie w dzień targowy ,może znajdę małą cukinię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie już kolejne cukinie - tym razem eko (jeszcze mniejsze!!!), bez cukru, za to z dodatkiem startera z poprzedniej partii. Po prostu nie myłam słoika i zostawiłam na dnie 3 cm starej zalewy. ;)

      Usuń
  2. W tym roku w naszym domu hitem jest małosolna cukinia. Cudo. Właśnie malutkie ok. 15 cm cukinie nastawiamy wieczorem z czosnkiem i koprem.Solanka jak do ogórków, tylko czosnek miażdżymy praską bo cały nie zdąży oddać aromatu. Na drugi, trzeci dzień już zajadamy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz!