
To jednak ciągle dość sporo, patrząc pod kątem dietetycznym. Nadmiar soli może być szkodliwy dla zdrowia, zwłaszcza przy długotrwałym spożyciu (nadciśnienie, zatrzymanie wody w organizmie, choroby nerek i inne). Z drugiej strony warto jeść kiszonki właśnie dla zdrowia (witaminy w okresie zimowym, kwas mlekowy niezbędny dla jelit, błonnik). Jak pogodzić te sprzeczności?
Jak sobie radzić z nadmiarem soli w kiszonkach?
Metoda jest w sumie prosta. Do potraw gotowanych typu barszcz albo bigos nie dodawać już więcej soli. Mieszać produkty kiszone z innymi, niesolonymi - np. ugotować łazanki bez soli, łączyć z kapustą. Przygotowując surówkę z udziałem kiszonki nie solić jej dodatkowo - kiszonka zawiera wystarczającą ilość soli, by „podzielić się” z innymi składnikami. Można też zrezygnować z soli w innych posiłkach - z pozoru wydaje się to niemożliwe, z czasem okazuje się kwestią przyzwyczajenia.
Borys Bołotow zachęca do jedzenia soli
OdpowiedzUsuńSól jest ważnym składnikiem diety - wie o tym każdy, kto uprawia wysiłek fizyczny (naturalny dla naszego gatunku), zwłaszcza latem. Naturalnie pojawia się wielka ochota na sól. Zresztą i zwierzęta przepadają za solą (np. jeleniowate).
UsuńWITAM ZJADAM KAPUTĘ KISZONĄ I CZUIE SIĘ OPUCHNIĘTA MYŚLĘ,ŻE ZA CZĘSTO JĄ SPOŻYWAM.OD JUTRA ODSTAWIAM.
OdpowiedzUsuń