czwartek, 3 listopada 2016

Kiszone ogórki tarte na zupę

W ostatnich dniach września udało nam się upolować na targu przerośnięte ogórki, wielkości małych cukinii. Takie ogórki, z wykształconymi w pełni i dojrzałymi pestkami, są znakomite do kiszenia w postaci tartej, we własnym sosie. Takie ogórki można później użyć do przyrządzenia zupy ogórkowej.

Z pięciu sztuk ogórków uzyskaliśmy dwa słoiki tartej papki - litrowy i mniejszy o pojemności 0,6 litra.

Wykonanie jest bardzo proste. Ogórki zważyliśmy - około 1,6 kg. Sahib starł je na tarce o dużych oczkach. Dodał posiekany czosnek i garść ziaren kopru. Ilość soli odmierzyłam podobnie jak do kapusty kiszonej, czyli łyżka (16 g) na każdy kilogram warzywa. Tutaj poszła pełna łyżka i 2/3 drugiej. Ogórki natychmiast puściły sok, nie trzeba było bawić się z nimi jak z kapustą.


Naładowałam masę pod same wieczka, nadmiar soku wylałam, wykorzystując przede wszystkim ogórkowe wiórki.

Wrażenia:
Takie ogórki są podobne do zwykłych kiszonych, jednak - moim zdaniem - mają głębszy smak, co zawdzięczają temu, że użyte do nich ogórki były naprawdę dojrzałe. To tak jak z cukiniami - te maleńkie dostępne w handlu mają się nijak do 40-centymetrowych okazów z wykształconymi pestkami, które można sobie wyhodować w ogródku albo kupić jesienią od rolników.

Wracając do tartych ogórków kiszonych. Po otwarciu słoika okazuje się, że masa jest dość mocno gazowana i bardzo kwaśna. Nie ma ani śladu goryczki, którą czuć było w surowych ogórkach. Skórki tak dojrzałych ogórków są twarde. Ja używam ich do zupy ogórkowej i po prostu podgotowuję.

Przepis na zupę zamieszczę osobno.

Jestem też bardzo ciekawa, jak wyszłaby zupa np. z tartej, ukiszonej cukinii. Muszę spróbować, bo cukinia jest w handlu dostępna dłużej niż dojrzałe ogórki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz!