Podobny gryczany placek pierwszy raz jadłam na warsztatach z Agatą Bielską. Bardzo mi zasmakował. Przygotowanie jest niezwykle proste, choć jak to bywa z fermentacją - wymaga czasu. Fermentowanie różnych zbóż jest popularne na całym świecie. U nas znamy głównie pieczywo pszenne lub żytnie na zakwasie. Tymczasem gryka także fermentuje, a zawarte w niej mikroelementy stają się łatwiej przyswajalne.
SKŁADNIKI
0,5 kg niepalonej kaszy gryczanej,
woda,
pół łyżeczki soli,
2 łyżki startera z bakteriami mlekowymi (sok z kiszonych lub małosolnych ogórków, z kiszonej kapusty lub innych warzyw, serwatka itp.),
dodatki smakowe, np. kilka sztuk suszonych pomidorów albo pokrojone oliwki,
oliwa - kilka łyżek,
jajko (opcjonalnie).
WYKONANIE
Kaszę wsypać do naczynia, wlać letnią wodę i starter, wymieszać. W razie potrzeby dolewać tyle wody, by kasza była cały czas przykryta - a chłonie sporo. Zostawić w temp. pokojowej na 24-36 h. Po tym czasie na powierzchni płynu powinny pojawić się drobne bąbelki. Odlać wodę, zblendować z solą i oliwą. Można dodać jajko, choć nie jest ono konieczne. Dodać pokrojone dodatki, wymieszać. Blachę do pieczenia posmarować oliwą lub wyłożyć papierem. Ciasto rozsmarować równo na blasze. Piec w 180°C do zrumienienia (ok. 20-25 min.). Moja blacha ma około 36x36 cm i z podanej ilości wychodzi fajny cienki placek, wilgotny w środku, z chrupiącą skórką. Czasem pojawiają się w nim bąbelki, jak w chlebie na zakwasie, a czasem nie.
MODYFIKACJE
Bazowe ciasto można modyfikować na wiele sposobów. Robiłam wersję cebulową - podczas blendowania dodałam do ciasta 3 cebule dymki. Można wierzch posypać ulubionymi ziarnami, np. czarnuszką, makiem. Na warsztatach do ciasta dodane były kawałki twardego sera, bodajże parmezanu. Niepalona kasza gryczana jest delikatna w smaku, więc dobrze komponuje się z różnymi ostrzejszymi dodatkami. Gotowy placek jest najlepszy jeszcze gorący, po wyjęciu z piekarnika. Świetny też jako przekąska poza domem zamiast chleba albo kanapek. Myślę, że można ten placek użyć do upieczenia bezglutenowej pizzy (z podpiekaniem w pierwszej fazie), choć jeszcze tego nie próbowałam.
Dodane 31.08.2016: Ostatnio robię w ten sposób, że nie dodaję startera i nie odlewam wody. Miksuję grykę z zapasem ok. 2-3 cm wody nad ziarnami. Dodatek pół łyżeczki sody (na etapie blendowania) pozwala uzyskać bardzo pulchne ciasto.Myślę, że wersja z suszonymi grzybami (których tej jesieni nareszcie mamy sporo!) będzie cieszyła się wzięciem zimą.
Super !!! Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńW naszej okolicy dosłownie wymiotło niepaloną grykę! Jak znajdę, chyba kupię ze dwa kilo na zapas. ;)
Usuń:)
UsuńOkazało się, że w Auchan jest... na dziale eko, ale cena normalna. ;)
UsuńProbowalas gotowac na parze?
OdpowiedzUsuńOczywiście, taki przepis też znajdziesz u mnie, na przykład tutaj http://kiszonki.blogspot.com/2016/12/gryczane-idli-czy-to-jeszcze-idli.html
Usuń