Kapusta pekińska jest idealna do szybkiego, mniej więcej tygodniowego kiszenia. Przygotowanie jest mniej kłopotliwe niż tradycyjnie stosowanej kapusty białej. Kapusty pekińskiej nie trzeba bardzo drobno siekać ani godzinami ubijać. Wystarczy pokroić ją na półcentymetrowe wiórki, zasypać solą i lekko ugnieść ręką, by puściła sok i nadawała się do umieszczenia w słoju do kiszenia.
Tym razem do kiszonki dodałam także kapustę pak choi, która jest znana przede wszystkim z kuchni orientalnej.
Składniki:
1 główka kapusty pekińskiej (moja miała około 1,3 kg),
1 nieduża kapusta pak choi,
1 marchewka,
łyżka nasion kopru,
sól kamienna.
Wykonanie:
Kapusty pokroić, marchew zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Umieścić w dużym naczyniu, dodać nasiona kopru i sól, ugnieść ręką, by kapusta puściła sok. Ile soli? Tradycyjnie liczy się około łyżkę na 1 kg warzy, ale tutaj dałam 2/3 łyżki na całość (a było to ponad 1,5 kg). Zmniejszam ilość soli, dzięki temu szybciej się kisi, no i jest przyjemniejsze w smaku.
Wrażenia:
Ta kiszonka zrobiła się bardzo szybko. Po tygodniu była gotowa. Kapusta pak choi ma co prawda dość ciemne zielone listki, ale łodygi są jaśniejsze. W tej proporcji nie bałam się tych ciemnozielonych części (ciemnozielone warzywa, jak wiadomo, bardzo źle fermentują!). Kiszonka wyszła absolutnie prawidłowo, choć przyznam, że smakowo nie potrafię wyodrębnić pak choi z całej tej ukiszonej masy. Może bardziej po konsystencji - łodygi pokroiłam grubo, więc takie grubsze, jasne i mięsiste kawałki to prawdopodobnie właśnie pak choi. Dodatek nasion kopru nadaje tej kiszonce bardzo „swojski”, tradycyjny aromat.
Pak choi uzylem miesiac temu w trzech mieszanych wielowarzywnych kiszonkach zrobionych jednoczesnie. Fajnie sie kisi, ale tu w UK jest troche drogie srednio £1 za 2 sztuki, wiec kiszonej kapusty z tego nie zrobie. 3 wielowarzywne kiszonki (pak choi, marchew, seler, mooli, kalafior, zielona cebulka, mini kukurydza i czerwona slodka papryka) sloik 1 - normalna zalewa z gozdzikami, 2 - z kurkuma sloik 3 zalany wlasnym kefirem z sola i wycisnietym czosnkiem. Ostatnie - inspirowane Baronem wyszlo swietnie. Myslalem, ze kefir "przezre" wszystko szybciej niz solanka, ale nie - warzywa sa twarde, tylko kukurydza jest mieksza. Problem: mam obecnie za duzo kiszonek w lodowce. musze je zjesc.
OdpowiedzUsuńZnamy ten problem. ;) Opis Twoich kiszonek brzmi świetnie. Szkoda, że nie mogę mleka, bo bym próbowała z kefirem. „Mooli” to coś w rodzaju japońskiej rzodkwi? Białej rzodkwi? Hasło w ang. Wikipedii nie ma polskiego odnośnika... Chcę zrobić pak-choi kiszone w całości, w solance, mam akurat duży słój wolny.
UsuńMooli to sie nazywa po polsku nie wiem czemu biala rzepa, bo w rzeczywistosci do jest dluga rzodkiew. Nie mozesz mleka - jestes weganka? czy nie tolerujesz laktozy - niej w kefirze prawie nie ma.
UsuńNie, nie jestem weganką. Nie toleruję mleka, ale nie wiem, czy laktozy, czy nie przypadkiem kazeiny. Jem za to jajka, miód, figi, a nawet robaczywe jabłka, no i noszę wełnę. ;)
Usuń