Czy jest coś lepszego w słotny, jesienny dzień niż miska ciepłej, kwaskowej, aromatycznej zupy?*
Lubię, gdy w zupie dominuje jakiś konkretny smak, choć najczęściej robię z tego, co pod ręką. Większość moich zup to różne mieszane jarzynówki.
Tym razem jednak zupa bardzo konkretna - ogórkowa. Tak naprawdę jest banalna do wykonania, jeśli mamy słoiczek zakiszonych tartych ogórków z tego przepisu. Można je zastąpić także zwykłymi kiszonymi ogórkami utartymi na tarce - im większe, tym będą lepsze.
SKŁADNIKI:
3 średniej wielkości cebule,
1 mały por,
5-6 średniej wielkości ziemniaków,
pietruszka i seler - opcjonalnie (akurat nie miałam w domu, ale też tu pasują!),
3 łyżki nieoczyszczonego ryżu,
wrzątek,
oliwa,
kurkuma (pół łyżeczki), kmin rzymski (kilkanaście ziaren), listki laurowe (3 sztuki), ziele angielskie (kilka kulek),
0,6 litra tartych ogórków kiszonych.
WYKONANIE:
W garnku na oliwie lekko zeszklić cebulę, dodać pokrojone warzywa, chwilę dusić mieszając. Zalać ok. 1-1,25 litra wrzątku, dodać ryż i przyprawy. Ponieważ ogórki są słone, proponuję nie dodawać soli do tego warzywnego wywaru. Gotować zupę do miękkości warzyw i ryżu, ok. 20 minut. Dodać ogórki i podgotować jeszcze 5-10 minut. Na koniec dodać oliwę, wymieszać, podawać.
* Plus wesołe towarzystwo i dobra muzyka!
mniam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jadłam ogórkową z ryżem w Bukowinie i dowiedziałam się że Góralki tak właśnie gotują tę zupę.Wydawało mi się to dziwne ,bo w domu zawsze ogórkowa była z ziemniakami ale bardzo mi smakowała z ryżem.Od tego czasu też tak gotuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.