piątek, 13 czerwca 2014

Młoda kapusta kiszona w całej główce


O kiszeniu kapusty w całych główkach pierwszy raz usłyszałam od Taty Sahiba. Taką kapustę wykorzystywano do zawijania gołąbków i była ponoć pyszna. W literaturze spotkałam się z opisem przemysłowego kiszenia w ten sposób. W dużych beczkach lub silosach umieszczano całe główki między warstwami normalnej szatkowanej kapusty białej. Ta metoda oczywiście wymaga olbrzymich ilości surowca i wielkiego pojemnika do przechowywania, co wyklucza zastosowanie jej w małej kuchni.

Dlaczego jednak nie spróbować z młodą kapustą robioną na wzór ogórków małosolnych? Kapusta kosztuje teraz grosze, więc ryzyko jest minimalne.


Eksperyment się udał, choć przy takim szybkim, kilkudniowym kiszeniu, środek jest niedokiszony. Jak sobie z tym poradziliśmy? Jedliśmy liście sukcesywnie, zdejmując po kilka dziennie. W ten sposób środek dalej zanurzony w solance mógł „dojść”. Mniej więcej 12. liść był już zbyt mały, żeby zawijać gołąbki. Sam środek można wykorzystać więc do czegoś innego (np. poszatkować i zrobić sałatkę albo dodać do zupy).

SKŁADNIKI:
1 główka młodej kapusty,
woda,
sól w proporcji 1,5% (tj. na litr wody 15 g soli - 1 łyżka),
nasiona lub łodygi kopru,
gorczyca,
ziele angielskie,
kawałek korzenia chrzanu.


WYKONANIE:
Kapustę obrać z kilku wierzchnich liści, umyć.
Nakłuć dość głęboko w kilku miejscach. Użyłam do tego druta do robót ręcznych.
Włożyć do odpowiednio dużego naczynia, żeby cała główka się zmieściła.
Dodać przyprawy.
Zalać wrzącą solanką, docisnąć od góry np. miseczką z wodą, kamieniem. Kapusta powinna być całkowicie zanurzona w wodzie. Obok na zdjęciu taki „roboczy” widok.
Odstawić na kilka dni, najlepiej w temperaturze 18-20°C. Po 3-4 dniach można zacząć zdejmować i zjadać pierwsze liście.

ZASTOSOWANIE:
Do zawijania gołąbków.
W wersji poszatkowanej - do sałatek, do zupy.

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam gołąbków w kiszonych liściach,muszę spróbować zakisić całą kapustę na razie z małej główki.
    Melduję że kalafior ukisił się bardzo dobrze,Marcin próbował i ocenił na ok.Jest różowiutki /dałam kawałek buraczka i czosnek/.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam kalafior mocno czosnkowy i jędrny. A co do gołąbków: im większa ukiszona główka tym większe same gołąbki.

      Usuń
    2. Tylko odpowiednio dużego naczynia nie posiadam.

      Usuń
    3. O zawijaniu mięsa na gołąbki w liście kapusty kiszonej dowiedziałam się na Sądecczyzny. Postanowiłam spróbować i - z braku miejsca - poobrywane liście surowej kapusty przekładałam ukiszoną już, poszatkowaną. Melduję, że wychodzi w ten sposób!

      Usuń
    4. Świetnie, dziękuję za podzielenie się patentem!

      Usuń
  2. Na wschodzie Polski na pewno kiedyś się kisiło kapustę w całości, przy czym popularną metodą było przekładanie główek poszatkowanymi liśćmi. W sumie mniej pracy (bo mniej szatkowania), a dwa produkty :-). Niestety, nie w każdym domostwie (czyt.: mieszkaniu) można sobie pozwolić na użycie odpowiednio dużej beczki... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście tak robiono, no ale jak piszesz - potrzeba do tego naprawdę sporych naczyń!

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz!