Do zrobienia kimchi z pieczarek zainspirował mnie Błażej. Przy okazji wpuściłam go w niezłe maliny. Zapytał mnie, jak kisić pieczarki - obgotowane czy surowe...?
Kiedyś włożyłam testowo jedną małą, surową pieczarkę do kiszonki wielowarzywnej. Zanim inne warzywa się ukisiły, pieczarka prawie się rozpuściła! Wydawało mi się, że w takim razie po obgotowaniu będzie jeszcze gorzej.
Jak bardzo się myliłam!
Błażej nastawił dwie kiszonki - z pieczarek surowych i obgotowanych. Surowe wyszły mega miękkie. A obgotowane - dobre, jędrne. Wot, zagadka. Bogatsza o doświadczenia Błażeja (dziękuję!) nastawiłam swoje pieczarki po krótkim obgotowaniu. Wyszły wspaniałe i myślę, że to idealna przekąska na imprezy (można je podać z patyczkami jak koreczki). Do Sylwestra spokojnie zdążycie zrobić.
SKŁADNIKI:
ok, 0,3 kg pieczarek (użyłam takich maleńkich, kupionych w pudełku pod nazwą „mini pieczarki”,
1 świeża słodka papryka,
kawałek imbiru (ok. 2 cm),
1,5 ząbka czosnku,
2 łyżeczki słodkiej papryki,
1/2 łyżeczki gochugaru (lub więcej według własnych preferencji) - można zastąpić chili,
łyżka dobrego sosu sojowego (z naturalnej fermentacji),
łyżeczka miodu
łyżeczka wody z kiszonych ogórków.
Ta ilość składników zajmie słoik około 0,6 litra - ilość składników można dowolnie zwielokrotnić. Jeśli sos jest zbyt mało słony, można dodać troszkę soli.
WYKONANIE:
Pieczarki umyć, a jeśli mają twarde skórki, to także obrać. Obgotować krótko - około 2-3 minuty - w lekko osolonej wodzie. Ostudzić przelewając zimną wodą. Pozostałe składniki zmiksować blenderem na pastę. Powinno być jej tyle, by całkowicie przykryła pieczarki. Kisiłam w szczelnie zamkniętym weku. Po 5 dniach kiszonka była gotowa - przez ścianki słoika widać było, że gazy mocno wypchnęły pastę do góry.
WRAŻENIA:
Pieczarki są kwaśne, jędrne. Przyznaję, że smak i aromat sosu dominuje nad samymi grzybami. Mimo to ten słoiczek został opróżniony przez nas w dwa dni - jedliśmy pieczarki do kanapek i do obiadu. Taka przekąska pasuje do dań z ryżu albo omletów.
Na koniec pytanie, które często wraca w dyskusjach na naszej grupie fermentacyjnej na Facebooku. Czy to jest jeszcze kimchi? Otóż Koreańczycy nazywają mianem kimchi wszelkie kiszone warzywa i owoce. To słowo ma bardzo pojemną definicję. Myślę, że przy tej kombinacji przypraw ta nazwa jest jak najbardziej uzasadniona.
Zamierzam zrobić pieczarki bardziej swojskie - kiszone na przykład z ziołami lub marchewką i wtedy nazwę je po prostu „kiszonymi pieczarkami”. ;)
Kiszone pieczarki -tego się nie spodziewałam,po świętach zaraz nastawiam.Właśnie myślałam co by tu ukisić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam