niedziela, 19 listopada 2017

Moi przyjaciele kiszą #8 - między innymi kiszona skorzonera

Dziś zachęcam do ukiszenia nowego warzywa. Kiszoną skorzonerę dostaliśmy od Eli - mamy Sahiba. Skorzonera, inaczej wężymord, to warzywo korzeniowe, które tej jesieni pojawiło się powszechniej w handlu. Jedyną jego wadą jest lepki, mleczny sok, który wydziela się przy obieraniu. Zawiera za to mnóstwo składników odżywczych i warto włączyć je do jadłospisu.

Skorzonera została pokrojona w cieniutkie paseczki i zalana solanką. Dodatki smakowe: czosnek, ziele angielskie, listek laurowy. Podobno ukisiła się bez problemu. Do nas dotarł nieduży słoik tego przysmaku i szybko zniknął. ;)

A to kiszonki Moniki - kapusta, ogórki i kwas buraczany. Z prawej strony możecie zobaczyć granitowy przycisk do kiszonek. Ponieważ nie miał wywierconego otworu (jest to po prostu próbka blatu kuchennego), oplotłyśmy go siecią z nici wędliniarskiej, żeby można go było wyjąć bez problemu ze słoika. Monika kisi też inne rośliny - na przykład osiągnęła mistrzostwo w kiszonych cytrynach. A ja się bardzo cieszę, że ziarno padło na podatny grunt, bo czasem dostaję kawałek takiej cytryny!
Wróćmy jeszcze do produktów fermentowanych Eli. Co prawda to nie kiszonka, tylko ocet - nietypowy, bo zrobiony na wytłokach malinowych, pozostałych po produkcji przecieru malinowego. Jak widać stoi od lata, a etykieta już lekko się zatarła. Jest to bardzo trwały produkt. Przechowuję go w lodówce. Charakteryzuje się bardzo mocnym aromatem malin i smakiem mocno kwaśnym, typowym dla octu. To połączenie sprawia, że nie tak łatwo stosować go w kuchni. ;)

7 komentarzy:

  1. Cieszę się że smakowała Wam skorżonera.Niestety pojawiła się tylko raz w Lidlu i do tej pory jej niema .Na targu warzywnym też, mmnie najbardziej smakuje pieczona z ziołami.Teraz przymierzam się do ukiszenia czarnej rzepy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Skorzonera jest u mnie w Intermarche. Cenę tylko ma niezbyt przyjazną - chyba 18 zł/kg. Mam kupioną, może spróbuję:) dzięki za inspirację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobna cena jak za topinambur.

      Usuń
    2. A wystarczy kawałek działki i ma się dziada w każdej ilości;) topimanbur znaczy - u mnie traktowany kosiarką bo bym zginęła w topinamburowym gąszczu;)

      Usuń
    3. Mam działkę i dziki - a to oznacza, że z posadzonych 20 bulw odzyskuję najwyżej 10. Zwierzaki zawsze okazują się szybsze. Mają też fenomenalny zmysł węchu.

      Usuń
    4. hihi. właśnie się zastanawiam czy żyjącym w sąsiedztwie nie zrobić prezentu i na łące nie posadzić na wiosnę:) zwierzaczki się ucieszą:)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz!